Oczami Patrici
Obudziłam się wcześnie rano. Nie mogłam spać. Ciągle męczyła mnie ta sytuacja z KT i Eddiem.
Od teraz będę dzieliła pokój z Willow.
Dzisiaj Sobota więc nie trzeba iść do szkoły. Wyciągnęłam telefon i spojrzałam na godzinę była 5:40. I tak już bym nie zasnęła , więc powolnym ruchem wstałam z łóżka , zarzuciłam na siebie szlafrok i poszłam do kuchni zrobić sobie ciepłą herbatę.
W domu panowała cisza. Wszyscy jeszcze spali dlatego poruszałam się tak jak najciszej potrafiłam.
Weszłam do kuchni i nastawiłam wodę.
Ciągle zastanawiałam się jak to teraz będzie. Nie miałam ochoty patrzeć ani na Eddiego ani na KT, ale mieszkamy pod jednym dachem więc to jest nieuniknione.
"Teraz kiedy z nim zerwałam Kt będzie starała się o jego względy aż w końcu jej się to uda, i będę musiała patrzeć na ich szczęśliwe zakochane miny" - pomyślałam i poczułam ciarki.
Siedziałam tak w kuchni , czekając aż zagotuje się woda. Usłyszałam kroki i do kuchni wszedł Eddie.
Na jego widok moje serce nabrało szybszego tempa.
- YYY sorry ..ja tylko ...zgłodniałem- powiedział zmieszany.
Chciało mi się śmiać , sama nie wiem dlaczego. Wyglądał śmiesznie , a to że był głodny było normalne.
- Ok. Nie musisz mi się tłumaczyć. - powiedziałam obojętnym tonem.
Spojrzał tylko na mnie i już nic nie mówiąc wszedł do kuchni. Nastała cisza. Żadne z nas nic nie mówiło. To było strasznie męczące.
- Chcesz herbaty - spytałam gdy woda już się zagotowała .
- yyy ta jasne- odpowiedział.
Czułam się jakoś dziwnie. Po minie Eddiego wnioskowałam że on też.
- Trzymaj - powiedziałam , dałam mu kubek i usiadłam przy stole.
- Dzięki- powiedział.
I znowu to samo. Nastała cisza.
- Ty też nie możesz spać? - zaczął Eddie.
- Taa nie mogę cały czas myślę....- i tu urwałam. Spojrzałam na niego.
- Tak ja też o tym myślę - powiedział- Patricio proszę cie wysłuchaj mnie choć ten jeden raz.
I znów ten dołujący temat.
- Nie , proszę mieliśmy do tego nie wracać . - wstałam i chciałam wyjść. Nagle poczułam że chwyta mnie za rękę.
- Nie idź - poprosił. - daj mi coś powiedzieć.
Nie odwróciłam się.
- Słuchaj , Kocham Cię i nigdy nie przestanę. To że nie chciałem cię wtedy słuchać było błędem którego będę żałował do końca życia. Rzuciłaś mnie , ale ja dalej będę o cb walczył. - mówił dalej trzymając mnie za rękę.
Poczułam że łzy napływają mi do oczu. Wyrwałam tylko rękę i wybiegłam do pokoju.
Weszłam i usiadłam na łóżko. To co Eddie powiedział było miłe, ale ja się nie dam omotać.
Spojrzałam z zegarek. Była 7:00 więc zdjęłam szlafrok i znowu położyłam się próbując zasnąć.
Oczami Eddiego.
Powiedziałem Patrici prawdę. Kocham ją i będę walczył. KT mnie nie interesuję i nigdy tak nie będzie.
Oczami KT
Wstałam rano. Była 10:00 .
Mojej współlokatorki nie było. Tak szczerze to nie widziałam jej od czasu tego incydentu.
Ciesze sie że ona to zobaczyła. Ale boję się że to jeszcze za mało , dlatego muszę wymyślić coś jeszcze aby bardziej ją do niego zrazić.
Nagle uchyliły się drzwi. Stanęła w nich moja BFF i wróg. Weszły i zaczęły pakować rzeczy Patrici.
- Co tu się dzieję - spytałam
- A co cie to obchodzi ? - powiedziała wrogim tonem Patricia.
- Spokojnie- uspokajała ja Willow.
Dlaczego nic do mnie nie mówiła? Miałam wrażenie że jest na mnie zła.
I tak było. Zaraz gdy tylko Patricia wyszła z częścią swoich rzeczy Willow została na chwile i wybuchła:
- Jak mogłaś jej to zrobić!
Ohh czyli Pani Poszkodowana już się jej wyżaliła.
- Ja tylko walczę o chłopaka- powiedziałam.
- Wiesz co jesteś okropna ! - wykrzyczała. - I gdybyś nie zauważyła nikt w tym Domu nie jest tobą zainteresowany i nie będzie bo są tu dziewczyny którym nawet do pięt nie dorastasz - wzięła pudła z rzeczami Patrici i wyszła.
Jak ona mogła tak powiedzieć ? Przecież się przyjaźnimy!
Ale zbytnio się tym nie przejęłam.
Ubrałam się i zaczęłam obmyślać nowy plan...aż w końcu mi się udało !
______________________________________________________________________________________
Przepraszam że osatnio moje rozdziały są takie bezsensowne , ale nie mogę się jakoś skupić. !
Jeszcze raz sorry.
Zadawajcie pytania postacią bo nudy ;D
Suuuupeeer :))))
OdpowiedzUsuńGenialne.!
OdpowiedzUsuńSuper!
OdpowiedzUsuńWillow dobrze powiedziała do KT!I mam nadzieję,że Patricia i Eddie się w końcu pogodzą *.*
Zapraszam do mnie!
świetny , i tak zgadzam się z Willow
OdpowiedzUsuńwpadnij do mnie :P
idealny *.&
OdpowiedzUsuńCo za plan znów wymysliła ta załza ? Ugh! Niecierpię jej!
OdpowiedzUsuńRozdział cudny <3
świetneeeee <333333333333333333
OdpowiedzUsuńsuperaśny <3
OdpowiedzUsuńczekam na next ;)
super kiedy next
OdpowiedzUsuńNowy odcinek! Zapraszam *.*
OdpowiedzUsuńhttp://fabinastoriesby-patrycja.blogspot.com/2013/07/odcinek-13-nie-chce-cie-znac-by.html
Twój blog został nominowany do Versatile Blogger Award i Libster Blog Awards. Szczególy namoim blogu z opowiadaniem. :)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do Libster Blog Awards i Versatile Blogger Awards.Więcej na moim blogu: houseanubis-info.blogspot.com
OdpowiedzUsuńBoski rozdział ;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTwój blog został przeze mnie nominowany do Libster Blog Awards i do Versatile Blogger Award
OdpowiedzUsuńWiesz dziewczyno? Dokonałaś czegoś nie możliwego... Dzięki tobie jeszcze bardziej znienawidziłam tą żmiję K.T. ... Ale czadowe opwiadanie...;p
OdpowiedzUsuń