Było już po wakacjach. "Cóż trzeba zacząć się pakować"-pomyślałam i powolnym ruchem wstałam z łóżka. Spojrzałam na zegarek. Była 5:40 , ale musiałam tak wcześnie wstać gdyż chciałam dokładnie się wyszykować , w końcu za parę godzin miałam jechać do Domu Anubisa. Otworzyłam szafę... "Hmm"-pomyślałam-" Chyba nie mam się w co ubrać. " Jednak po 15 min przerzucając ubrania znalazłam coś co mi odpowiadało. Weszłam do łazienki i spojrzałam w lustro. Wyglądałam okropnie. Nie wiem czy to przez to że się nie wyspałam czy przez problemy które ciągle mnie otaczały i którymi się zadręczam. Odkręciłam kran i polałam twarz zimną wodą. Zaczęłam się ubrać: bielizna, czarne rajstopy i sukienka..Nie wiem sama dlaczego ale kolor czarny najbardziej dominował w mojej szafie. Teraz zaczęłam nakładać make-up. Skończyłam. " Chyba nie jest tak źle "- powiedziałam sama do siebie i wyszłam do pokoju. Walizki miałam spakowane już wczoraj , jednak postanowiłam jeszcze raz sprawdzić czy aby niczego nie zapomniałam. Wszystko mam. Spojrzałam na telefon była 7:50.
- Taksówka! - usłyszałam głos mojej siostry dobiegający z dołu.
-Już idę ! - krzyknęłam. Wzięłam walizki , zgasiłam światło i robiąc głęboki oddech zeszłam na dół.
Piper stała przy drzwiach.
- Będę tęsknić- powiedziała cichym głosem i mocno mnie przytuliła.
- Ja za tobą też- odpowiedziałam. I ruszyłam w stronę wyjścia.
- Na lotnisko proszę- zwróciłam się do taksówkarza .
- Dobrze - uśmiechnął się do mnie i ruszył.
Przez cała drogę panowała cisza..zatraciłam się w myślach, lecz zaraz wyrwał mnie z nich głos taksówkarza.
- Już jesteśmy. - powiedział i zaczął wykładać moje walizki z bagażnika.
- Dziękuje. - zapłaciłam i poszłam w stronę lotniska.
Szłam tak i szłam aż nagle usłyszałam znajome mi głosy. Odwróciłam się i zobaczyłam moje przyjaciółki. Tak jak ja czekały na samolot.
- Cześć! - krzyknęłam i podeszłam do nich.
- Patricia!! - krzyknęły wszystkie i rzuciły mi się na szyje! - Jak dobrze cię widzieć!
- Chodźcie już jest nasz lot!-powiedziała piękna blondynka Amber.
Wszystkie ruszyłyśmy i zajęłyśmy miejsca w samolocie. Wystartował.
- Nie mogę się doczekać ! Już tak bardzo chcę zobaczyć Fabiana. W wakacje widzieliśmy się zaledwie dwa razy.- zaczęła rozmowę Nina.
- Ooo..Ja z Alfiem nie widziałam się wcale- powiedziała blondyna i od razu posmutniała.
- Nie smuć się ! Zaraz go zobaczysz.- próbowała pocieszyć ją Mara.
- Masz rację ! - odpowiedziała i na jej twarzy znowu zawitał uśmiech.
Ja nie lubię mówić o swoich uczuciach. Dlatego wyłączyłam się i zaczęłam patrzeć w okno..
- Patricia..Ej Patricia co się stało?- zaczęła pytać i szturchać mnie moja najlepsza przyjaciółka Joy. Najwyraźniej zauważyła że coś mnie gryzie, ale nie chciałam żeby wiedziała.
- Nic - spojrzałam na nią.
- Mnie nie oszukasz przecież widzę!- nie dawała za wygraną. - Chodzi o Eddiego?
Zgadła.
- Nie..to znaczy tak ! Chodzi o Eddiego- pomyślałam że muszę sie komuś wyżalić.
- No to mów-skrzyżowała ręce.
Wzięłam głęboki oddech i zaczęłam :
- No bo chodzi o to że ja nie wiem czy on mnie w ogóle kocha. Jeszcze przed wakacjami wszystko było dobrze, ale w ciągu tych 2 miesięcy gadaliśmy tylko 2 razy przez video-chat i na dodatek on był taki oschły..i cały czas by się kłócił. - powiedziałam wszystko co leżało mi na sercu.
- Oj Patricio wyluzuj trochę , wiem że to twój pierwszy poważny związęk .. ale zobaczysz wszystko bedzie ok. - powiedziała to i mnie przytuliła.
- Mam taką nadzieję - uśmiechnęłam się lekko i słuchając rady przyjaciółki postanowiłam się wyluzować.
----------------------------------------------------------------------
Mój 1 rozdział . liczę na szczere opinię .
Świetny ! Wiesz, że kocham czytać twoje opowiadania *__*
OdpowiedzUsuńCzekam już na następny <3
super
OdpowiedzUsuńfajne
OdpowiedzUsuńZaczęłam przed chwilą i... Podoba mi się! :)
OdpowiedzUsuńA jaki semestr opisujesz? Trzeci, czy czwarty?? Jestem bardzo ciekawa, ponieważ w "przedmowie" nie napisałaś :)
Pozdrawiam,
xx