No i jestem w nowej szkole. W Ameryce nie jest tak fajnie jak w Domu Anubisa.
Na długiej przerwie zadzwoniłem do swojej siostry Demi. Chciałem z nią pogadać , bo cały czas chodzę jak męczennik i zadręczam się myślami o Patrici. Jej może lepiej be zemnie , ale mi bez niej nie. Ciągle o niej myślę , nocami o niej śnię. Musiałem się komuś wyżalić.
Siadłem na ławeczce przed szkołą i czekałem na Cat. Przyszła po chwili , przytuliła , pocałowała w policzek i usiadła obok.
- No to o czym chcesz pogadać? - spytała.
- Chodzi o to że..- nie dokończyłem bo usłyszałem głośny szelest w krzakach. Po chwili wybiegła z nich jakaś postać i szybkim krokiem się oddalała.Czego ona chciała? Śledziła mnie ? A może moją siostrę?
Nie mogłem tak tego zostawić. Szybko się zerwałem i pobiegłem w jej stronę.
- Czego nas śledzisz - spytałem i szarpnąłem ją.
Nagle nie mogłem uwierzyć własnym oczom. Przede mną stała Patricia?!?! Ale jak to ?
- Patricia co ty tu robisz? - spytałem zszokowany. Przyjrzałem się jej lepiej. Była cała zapłakana. O co tu w ogóle chodzi?
- Ja tylko..Nie ważne - odpowiedziała i znów ruszyła. Pobiegłem za nią.
- Patricio stój !- zatrzymałem ją. - Odpowiedz co tu robisz. ? - spróbowałem ponownie.
- Chyba powiedziałam że nie ważne- powiedziała podnosząc głos. - Wracaj tam gdzie byłeś. Dziewczyna się niecierpliwi. - spojrzała na Cat.
- Co ? - spytałem ponownie. - To jest moja..- nie dała mi dokończyć tylko wsiadła do taksówki i odjechała.
Nie mogłem pojać co tu się przed chwilą zdarzyło. Co tu robiła Patricia? Dlaczego płakała?
A teraz pojechała nie wiem gdzie..
Wróciłem do siostry.
- Kto to był - spytała.
- Patricia- odpowiedziałem i padłem na ławkę.
- Ta Patricia ? - spytała z niedowierzaniem.
- Tak. - odpowiedziałem..
Oczami Patrici.
Wróciłam do hotelu. Przebrałam się w piżamę i położyłam do łózka. Mimo że było wcześnie ja nie miałam zamiaru już nigdzie wychodzić.
Nagle usłyszałem dźwięk telefonu. To była Joy.
- Halo? - odebrałam.
- Patricia! Jak tam sprawy się układają. Jestem zła że nic mi nie powiedziałaś. - powiedziała.
- Nie było jak. - oznajmiłam. - A sprawy układają się fatalnie.
- Jak to ? Miałam nadzieję że będzie wszystko ok.
- Ja też. Ale widziałam go z jakąś inną. - powiedziałam i zaczęłam płakać.
- A to dupek!- wkurzyła się Joy. - I co teraz zrobisz?
- Nie wiem. Rezerwacje mam na 4 dni. Więc tu zostanę. I tak muszę bo na tyle powiedziałam Victorowi że wyjeżdżam. - odpowiedziałam.
- Dzisiaj na śniadaniu wszyscy o ciebie pytali..no z wyjątkiem KT. Willow powiedziała że jesteś u Nikity bo miała wypadek. Wszyscy ślą jej pozdrowienia i życzą powrotu do zdrowia - zaśmiała się.
- Haha na pewno przekaże. - też sie zaśmiałam.
- Dobra muszę kończyć bo zaraz mam naukę z Fabianem. Jakby coś się zmieniło to daj znać.
- Ok. Papa. - powiedziałam i się rozłączyłam.
Leżałam tak z 3 godziny , ale znudziło mi się to. Z powrotem założyłam ubrania i poszłam na miasto.
Weszłam do sklepu z damską odzieżą. Przeglądałam ubrania gdy nagle ktoś mnie zaczepił.
- Przepraszam , ty jesteś Patricia. ? - odwróciłam się i moim oczom ukazała się dziewczyna z którą widziałam Eddiego.
- Tak to ja. - odpowiedziałam.
- Miło cię poznać. - wyciągnęła rękę. - Eddie strasznie dużo o tobie opowiadał.
- A to ciekawe? - powiedziałam z sarkazmem i niechętnie podałam jej rękę.
- Z tego co mówił , bardzo cię kochał. - powiedziała z uśmiechem.
- Wiesz co nie mam ochoty z tobą gadać. Muszę lecieć. - powiedziałam i wyszłam.
Oczami Eddiego.
Siedziałem właśnie w domu gdy przyszła Cat.
- Wiesz co ta twoja Patricia wcale nie jest za miła. - powiedziała na przywitanie.
- Co ? Widziałaś się z nią? - zerwałem się z kanapy.
- Ta. Zamieniłam z nią kilka zdań, ale powiedziała ze nie ma ochoty ze mną gadać i poszła - powiedziała z oburzeniem moja siostra.
- Nie wiesz gdzie ona się zatrzymała. - spytałem z nadzieją.
- Tak się składa że widziałam jak wchodzi do hotelu " Verve". Niedaleko stąd. Jakieś 20 min drogi.
- Kocham Cię. - krzyknąłem , szybko wziąłem skórę i wypadłem z domu jak szalony.
Oczami Patrici.
Siedziałam w pokoju oglądając film. Nagle ktoś zapukał do drzwi. Z myślą że to obsługa hotelowa wstałam i je otworzyłam. Niespodziewanie moim oczom ukazał sie Eddie.
- Co ty tu robisz ? - krzyknęłam.
- Hej. Mogę wejść? - spytał.
Wpuściłam go i zamknęłam drzwi.
- Chciałem pogadać. - zaczął. - Dowiedzieć się co robisz w Ameryce.
Pomyślałam że to już czas wszystko wyjaśnić.
- Ok. Więc przyjechałam tu dla ciebie- powiedziałam- Chciałam cie odzyskać. Ale..ale to już raczej nieaktualne bo ty masz inną - z moich oczu znów zaczęły lecieć łzy.
Eddie tylko na mnie spojrzał podszedł bliżej i otarł mi łzy.
- Ej co ty mówisz ? - powiedział cicho.
- Chyba widziałem cię z nią pod szkołą. - powiedziałam z lekką chrypką.
Usłyszałam jak Eddie cicho sie śmieję.
- Co w tym śmiesznego - zapytałam z oburzeniem. Nie było mi teraz wcale do śmiechu.
- Głuptasie to była moja siostra! - odpowiedział.
- Co? Masz siostrę? Nigdy nie mówiłeś. !- krzyknęłam i wstałam.
- Bo jakoś nie drążyliśmy tego tematu. - powiedział. - Ale teraz wiesz że nikogo nie mam, że Kocham tylko ciebie. Zawsze tak było i zawsze będzie.
- Serio? - spytałam z uśmiechem.
- Tak - powiedział , wstał i namiętnie mnie pocałował.
Czułam się wspaniale, poczułam motylki w brzuchu i radość. Chciałam aby to trwało wiecznie.
- Ja też cie kocham - powiedziałam i znów zaczęliśmy się całować.
Gdy skończyliśmy Eddie jeszcze ze mną siedział.
- To wrócisz ze mną do Domu Anubisa? - spytałam.
Spojrzał tylko na mnie i chwilę się zastanowił.
- Teraz kiedy wiem że to ze mną jest ci dobrze , wrócę. - powiedział po namyślę.
Byłam szczęśliwa. Po raz trzeci dzisiejszego dnia go pocałowałam.
Potem Eddie musiał już iść . Obiecał mi że jutro do mnie przyjdzie.
- Dobranoc. Kocham Cię - powiedział gdy wychodził.
- Dobranoc. Ja ciebie też kocham - powiedziałam i mocno go przytuliłam.
__________________________________
No to jest Peddie <3
+
Straszna wiadomość.
Na pewno już wiecie że Cory Monteith grający w serialu Glee nie żyję.
Jest mi bardzo smutno ;(
Ooooo.. Jak słodkoo *.*
OdpowiedzUsuńMi też jest smutno.
Niech spoczywa w pokoju. [*]
Rozdział super!
OdpowiedzUsuńPrzykro mi [*]
Super!Czekam na kolejny!
OdpowiedzUsuńZapraszam również do mnie.
super ja nie oglądam tego serialu ale wiem jak to jest stara jak love aktora ale
OdpowiedzUsuńSuper rozdział!
OdpowiedzUsuńPeddie znów w grze! Squeeeeeeeee
Przykro mi :(
Odwiedzisz mojego bloga ? Właśnie ukazał się na nim konkurs :)
blog: http://patrysia54321.pinger.pl/
Konkurs: http://patrysia54321.pinger.pl/a/2013/7/15/
Buźki :*
Nareszcie Peddie kiss <3
OdpowiedzUsuńAwwwww *___*
Czekam na nn :D
Mi też strasznie przykro [*]
Extraaa rozdział <333
OdpowiedzUsuńKocham go!
Mi też smutno ;(
Zaobserwujesz mnie?
To ja Z Bloga loveehoa.pinger.pl
A i kiedy dodasz nablogu tamtym opowiqdanie? :*
aAaaa moje Peddie! <3
OdpowiedzUsuńAleż jestem szczęśliwa.....! :* :*
Czekam na kolejny rozdział, dużo scen Peddie proszę! <3
Mi też przykro... [*]
Zapraszam też do siebie : loveinhouseofanubis.blogspot.com !
Nareszczie Peddie!!! Super rozdzal! Kiedy nastepny?
OdpowiedzUsuńkiedy next ??
OdpowiedzUsuńsuper ♥♥♥
OdpowiedzUsuńczekam na next ;***
słyszałam o tym, smutno mi chodź rzadko oglądam Glee
[*]
Genialny rozdział. Zostałas nominowana do Libster Blog Awards. Szczegóły na moim blogu http://hoa-scenariusze-tda.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńOh. Huuura! Peddie Forever. To było takie słodkie...masz szczęście, że mnie posłuchałaś...żeby Eddie wrócił do Domu Anubisa.
OdpowiedzUsuńNo niesamowite! Jak dobrze, że Peddie wróciło!<33
OdpowiedzUsuńPeddie ;*
OdpowiedzUsuń