środa, 10 lipca 2013

Rozdział 13

Oczami Fabiana
Obudziłem się wcześnie rano . Dzisiaj sobota więc nie trzeba iść do szkoły. Spojrzałem w stronę Eddiego. Leżał tak przybity na łóżku. Chyba nawet nie spał bo oczy miał czerwone i całe podkrążone.
- Ej wszystko ok ? - spytałem z troską. Jesteśmy jak bracia i martwię się o niego.
- Jak ma być ok ? Wszyscy w tym domu uważają mnie za chama. Dziewczyny krzywo na mnie patrzą i się do mnie nie odzywają, widzę te głupie uśmieszki Jerome'a i Alfiego. Jednak najgorsze w tym wszystkim jest to że straciłem Patricie. Dlaczego nikt mi nie wieży ?? To wszystko nie jest prawdą ! KT bardzo dobrze wszystko zaplanowała. ! - mówił z żalem i bólem w głosie. 
- Ale te wyniki mówią same za siebie. - odpowiedziałem. 
- Nawet ty Fabian mi nie wierzysz. Znamy się bardzo dobrze a jednak bardziej ufasz dziewczynie której praktycznie nie znasz. Nie wiem jak ona to zrobiła ale te testy muszą być podrobione..ale komu ja to gadam. Teraz na nikogo już nie mogę liczyć. Kt zniszczyła mi życie. - powiedział i odwrócił się do ściany. 
Nie wiedziałem co robić. Eddie miał rację . Znamy się bardzo dobrze i powinienem mu ufać. 
- Przepraszam - powiedziałem- Możesz na mnie liczyć. Ja ci wierzę. 
Odwrócił się i spojrzał na mnie . 
- Serio? - w jego oczach pojawiła się nadzieja.  
- Serio- odpowiedziałem uśmiechając się. 
Eddie zerwał się z łóżka i podbiegł przytulając mnie. 
- Dzięki - powtarzał. 
- Nie ma sprawy. Jesteś dla mnie jak brat. - powiedziałem - Ale teraz musimy udowodnić że KT kłamie. Musimy obmyślić plan. 
- Ok. A więc trzeba się zastanowić- powiedział i usiadł. 
- To ja pójdę zrobić herbatę i razem coś wymyślimy. - powiedziałem i ruszyłem w stronę kuchni. 
W środku była Joy. Od wczorajszego dnia się do mnie nie odzywała. Myśli że ja jej nie lubię. Wczoraj nawet nie zaprzeczyłem ale to dlatego że nie zdążyłem. 
Spojrzała na mnie i ruszyła w stronę wyjścia. 
- Joy poczekaj - zawołałem. 
- Co chcesz ? - spytała i się odwróciła.
- Możemy chwilę pogadać. ? - miałem nadzieję że się zgodzi. 
- Nie. Nina może się obrazić a ty i tak mnie nie lubisz , wiec ta rozmowa nie byłaby na pewno miła, a ja nie mam ochoty słuchać jak mnie obrażasz. - powiedziała a z jej oczu poleciały łzy. 
- Ale Joy..- nie dokończyłem bo poszła. 
Źle się z tym czułem. To moja najlepsza przyjaciółka. Znamy się od dawna. Postanowiłem że później tą sprawę załatwię bo na razie musiałem pomóc Eddiemu. Zrobiłem herbatę i wróciłem do pokoju. 
Siedzieliśmy tak 3 godziny aż w końcu wymyśliliśmy..

Oczami Eddiego. 
Cieszę się że mam takiego przyjaciela jak Fabian. Pomógł mi obmyślić plan który udowodni moją prawdę . Jednak za nim go zaczniemy postanowiłem porozmawiać jeszcze z Patricia.
Stanąłem przed jej pokojem i zapukałem. 
- Proszę- usłyszałem. 
- Cześć możemy pogadać - spytałem. 
W pokoju była Willow która zaraz szybkim krokiem wyszła. 
- Czego chcesz - spytała podniesionym tonem Patricia. 
- Dlaczego taka jesteś? - spytałem . - Posłuchaj to wszystko co mówi KT to nie prawda ! Jak możesz mi nie wierzyć? Mówię ci to setny raz Kocham Cię i nigdy bym ci takiego czegoś nie zrobił. 
- Haha - wyśmiała mnie - Daj sobie spokój. Bądź z KT bo ja i tak już cię nie kocham . 
No i zadała mi ból prosto w serce. 
- Jak to mnie nie kochasz? - zapytałem ze smutkiem. 
- Po prostu. Nie kocham cię ? Głuchy jesteś ?? Gardzę tobą ! Chcę żebyś cierpiał tak jak ja !! - zawołała. - A teraz stąd wyjdź. - wskazała mi drzwi.
 Nie mogłem uwierzyć w to co przed chwil usłyszałem. Patricia mówiła takie rzeczy których nawet najgorszemu wrogowi bym nie powiedział. 
Wyszedłem i ruszyłem do parku. Siadłem na ławeczce i wszystko przemyślałem. Wiedziałem już co muszę zrobić żeby Patricia była szczęśliwa ..usunąć się z jej życia.

Oczami Patrici
Nie wiem dlaczego powiedziałam Eddiemu takie słowa ..
Za bardzo mnie poniosło i powiedziałam coś co nie było prawdą..widziałam jego minę..Zabolało go to. 
Ale ja też przez niego cierpię. Z zamyślenia wyrwał mnie głos Trudy. 
- Śniadanie ! 
Zeszłam i zajęłam miejsce. Brakowało tylko Eddiego. 
- Gdzie Eddie ? - spytała nas Trudy.
- No właśnie nie wiem. - powiedział Fabian- Martwię sie. 
Nagle do jadalni wszedł Eddie. 
- Trudy , nie jestem głodny , żle się czuję. - powiedział i spojrzał na mnie. 
- Może coś ci podac? - spytała troskliwym głosem Trudy. 
- Nie Trudy na to nie ma lekarstwa- powiedział i wyszedł a za nim poszedł Fabian. 
Wiedziałam że chodziło mu o mnie .....

Oczami Fabiana 
Poszedłem za Eddiem do pokoju. 
- Ci się stało ? - martwiłem się o niego. 
- Rozmawiałem z Patricia. Ona mnie nie cierpi. Dlatego gdy nasz plan wypali ..zaraz po tym przenoszę się do innej szkoły.  Gadałem już z ojcem i zgodził się na to. 
Co?? Jak to się przeniesie.  Nie chciałem stracić takiego przyjaciela. Ale to była jego decyzja i muszę ja uszanować. 
- Teraz jest dobry moment aby zacząć działać.  - powiedziałem. 
- Dobra. Zaczynamy. - odpowiedział. 

Oczami KT
Jedliśmy dalej śniadanie gdy do salonu weszli Fabian i Eddie w towarzystwie jakiegoś lekarza. 
- To ona - powiedział Fabian i pokazał na mnie. 
Trudy wyszła właśnie do sklepu i byliśmy sami. 
- Co sie dzieję - spytała Nina. 
- Zawdzwoniliśmy z Eddiem na pogotowie bo KT ostano skarżyła się na ból brzucha o rano płakała. - tłumaczył Fabian 
- Co??? - wykrzyczałam. - Nic mi nie jest ! 
- Oj kotku nie bój się - powiedział z sarkazmem Eddie . 
-Proszę ze mną do kretki, zrobimy pani USG . 
- Nie naprawdę nie trzeba. - próbowałam przekonać lekarza, ale Eddie pociągnął mnie za rękę i wsadził do ambulansu. 
"No to extra , plan się zawalił , wszyscy dowiedzą się prawdy " - myślałam gdy robili mi USG..

Oczami Patrici 
Po 20 min do domu z powrotem weszli Fabian , Eddie , KT i lekarz. 
- Musze państwu coś ogłosić powiedział ....

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
No to 13 rozdział napisany.
 

12 komentarzy:

  1. Super!Dodaj szybko kolejny!

    OdpowiedzUsuń
  2. Boski ;) Mam nadzieję, że Eddie nie wyjedzie i będzie z powrotem z Patricią. Dodaj szybko kolejny ( najlepiej jeszcze dziś) rozdział. ;D

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak można w takich momentach kończyć.
    Wspaniały rozdział ;). Czekam na kolejny.

    OdpowiedzUsuń
  4. super proszę o peddie żeby było razem

    OdpowiedzUsuń
  5. No co on musi ogłosić.?! Myślę, że on powie, że K.T nie jest w ciąży. Niby po co by się tak upierała żeby nie jechać do tego szpitala.? Pisz szybko kolejne.! ^^

    OdpowiedzUsuń
  6. Super!! Dodaj jeszcze jeden dzisiaj

    OdpowiedzUsuń
  7. Super dodaj dziś jeszcze 1 pliss :D

    OdpowiedzUsuń
  8. Boskiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii

    Mam tylko pytanie czy mogłabyć mi na priv (jestem z bloga http://patrysia54321.pinger.pl/) Napisać mniej więcejczy są szanse na Peddie ?
    I kiedy moge spodziewać sie kolejnego ?

    OdpowiedzUsuń
  9. na pewno powie że K.T nie jest w ciąży! ha! i wtedy peddie będzie razem! ahh ale genialnie to wymyśliłam :3

    OdpowiedzUsuń
  10. No i teraz błagam, żeby KT nie była w ciąży, a żeby było Peddie!
    Tylko kurczę. Jak Pat takie słowa powiedziała.. Nie wiem jak to z nimi będzie. Mam nadzieję, że będzie okej.
    Czekam na next!
    Zapraszam również do siebie : loveinhouseofanubis.blogspot.com ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. genialny ♥♥♥
    czemu w takim momencie zakończyłaś ?
    czekam na next i dodaj go jak najszybciej możesz ;*

    OdpowiedzUsuń
  12. Już chce nn !!
    Będę ci dzisiaj i jutro marudziła, żeby następny pojawił się jutro !
    Boże, ja też chce mieć taki talent jak ty <3
    Kocham ;3

    OdpowiedzUsuń