Wyjrzałam zza drzewa i poczułam jak do oczu napływają mi łzy..
Niedaleko stał Fabian..i Nina ! Czyli dlatego Fabian mnie okłamał. Po prostu chciał się spotkać z Niną.
"Ale dlaczego ?" " Czy to znaczy że chce mnie zostawić" - w mojej głowie zaczęły pojawiać się różne pytania. Spojrzałam na nich. Widziałam jak Nina płacze a Fabian ją przytula. Nie chciałam nic więcej wiedzieć. Dla mnie liczyło się teraz tylko to że Fabian mnie oszukał. A ufałam mu bezgranicznie. Strasznie mnie to zabolało.
Powstrzymałam łzy bo chciałam być silna. Pomyślałam że nie mogę okazać słabości. Odwróciłam się i udałam w drogę powrotną do domu.
Gdy weszłam napotkałam Freddiego i Willow. Ta para była niezniszczalna.
- O Joy! - uśmiechnęła się Willow. - Gdzie Fabian ? - spytała.
- Wyszedł, nie wiem za ile będzie. - odpowiedziałam.
- Bo z Freddiem idziemy na piknik, i pomyśleliśmy że może poszlibyście z nami ? - zaproponowała.
Nie wiedziałam co odpowiedzieć bo nie chciałam jej mówić prawdy.
- Chętnie byśmy poszli , ale nie dzisiaj mamy kilka spraw do załatwienia. - wymyśliłam coś na biegu.
- Ojj to ok. Chodź Willow pójdziemy sami. - Freddie ją pocałował i wyszli.
Czasami im zazdrościłam. Kochali się tak bardzo i nie mieli ze sobą żadnych problemów. Jeszcze nigdy nie słyszałam żeby o cokolwiek się pokłócili...
Oczami Eddiego.
No w końcu , Joy się uspokoiła i Patricia wróciła do pokoju.
- Już jej lepiej?- spytałem. Tak naprawdę nie bardzo mnie to interesowało , ale chciałem być miły.
- Nie sądzę, ale widziałam że mnie spławia dlatego postanowiłam ją zostawić. Jak będzie chciała to przyjdzie. - powiedziała Pat. Ona i Joy były jak siostry. Czasami myślę że jedna by za drugą oddała życie , gdyby była taka potrzeba. Patricia odetchnęła i usiadła obok mnie. Gdy chciałem ją pocałować odsunęła się.
- Eddie? - spytała. - Zauważyłeś że KT nie wychodzi ze swojego pokoju na posiłki ani do szkoły od 3 dni. Co jeśli coś z nią nie tak ?
Zdziwiło mnie to. Dlaczego Pat nagle zaczęła przejmować się KT? Chyba szczególnie nas powinno to obchodzić jak najmniej.
- Po co się przejmujesz? - powiedziałem i znowu się nachyliłem aby ją pocałować.
- Eddie!- krzyknęła i wstała. - Czasami mam wrażenie że nic cię nie obchodzi. Tylko byś w kółko się całował i nic więcej.
Trochę się zdenerwowałem.
- A to źle? - krzyknąłem.
- Nie wiem. Czuję jakby tylko na tym ci zależało i na niczym więcej.
- Jestem chłopakiem. Chyba logiczne że mam swoje potrzeby. Do tej pory byłem cierpliwy , czekałem aż będziesz gotowa..no wiesz na co , ale ile mogę czekać? - powiedziałem to co chyba dręczyło mnie w głębi duszy.
Patricia spojrzała na mnie, tak jakby przed sobą miała kogoś obcego.
- Aha , czyli zależy ci tylko na sexie !!! Ale ja nie jestem z tych. Skoro taki jesteś spragniony to idź do kogoś innego. - była zła, a w oczach pojawiły się łzy. - Wyjdź stąd. !
- A wiesz co z chęcią !! - wyszłem trzaskając drzwiami...
Oczami Patrici.
Byłam w wielkim szoku. Nie wierzyłam w to co przed chwilą sie zdarzyło.
Czy Eddie mówił serio ? Czy zależało mu tylko na jednym... Nie wiem co mam myśleć. Wyszedł trzaskając drzwiami. Miałam dość tych naszych kłótni.. Nagle weszła zapłakana Joy.
- Co się stało - spytałam. Martwiłam się o nią . Miałam swoje problemy , ale wolałam zatrzymać je dla siebie i skupić się na przyjaciółce.
- Fabian .. on mnie oszukał i poszedł na spotkanie z Niną. - wypłakała.
- Coo ? Ale jak to ? - nie mogłam uwierzyć. Dopiero co zapewniał ją że do Niny nic nie czuje, a potajemnie się z nią spotyka. - Palant - - byłam zła. - Nie płacz Joy. Jeszcze będzie tego żałował.
No i moja przyjaciółka znowu cierpi przez tego samego faceta. Zastanawiało mnie tylko po co w ogóle zaczął z nią chodzić.
- Czy już wrócili? - spytałam.
- Fabian napisał mi SMS-a " Joy , Eddie wysłał mnie po coś ważnego . Trochę mi się przedłużyło , ale zaraz będę. "- odpowiedziała. Przestałą już płakać ale była smutna. - A gdzie Eddie ?
No i chciałam uniknąć tego pytania. Ale nie mamy przed sobą tajemnic , dlatego wszystko jej opowiedziałam.
- Nie wierze że Eddie takie coś powiedział...kto jak kto , ale on?? - ona też była w szoku.
Z holu dochodziły głosy. Wrócił Fabian.
- Kolacja !! - zawołała Trudy.
Wyszłyśmy z Joy i zajęłyśmy miejsca. Brakowało tylko Willow i Freddiego , którzy byli na pikniku i KT.
- Trudy zaraz przyjdę. - powiedziałam i powędrowałam na strych do KT. Zapukałam , ale nikt nie odpowiadał dlatego sama weszłam do środka.
To co zobaczyłam strasznie mnie przeraziło..
---------------------------------------------
Kolejny rozdział. Dziękuję że dalej ze mną jesteście i czytacie mojego bloga :*
Już wszystko uporządkowałam , odpowiedziałam na pytania w rozmowie z postacią , więc możecie zadawać kolejne ;D
Świetny ! Ale Eddie przesadził, aż się wkurzyłam ;p
OdpowiedzUsuńciekawe co z KT, nie kończ w takich momentach, bo normalnie nie wyrobie ;D
Dawaj szybko następny ;3
WOW!
OdpowiedzUsuńWspaniały! Nie wiedziałam, że Eddie takie coś powie! WOW!
Co się stało z KT?
Czekam na next!<33
zajebisty czekam na mocną akcje :D
OdpowiedzUsuńsuper <333
OdpowiedzUsuńbiedna Joy, ale Fabina górą ;( <3
oj Eddie, Eddie - nie ładnie!
czekam na next ;***
PEDDIE tak szkoda mi Joy ja nie lubię Fabiny
OdpowiedzUsuńJejć. Przepraszam, że tak długo nie komentowałam. Bardzo mi się podobają Twoje opowiadanie, czekam na następną część. :3
OdpowiedzUsuń